Zrobiłam sobie przerwę międszyświąteczną!
Pierwszy raz w życiu!
Hmmm.... to znaczy od kiedy prowadzę firmę czyli od jakiś 8 lat.
Chciałam nadrobić, wyluzować, a tu proszę wyluzowałam się na maksa. Podłe przeziębienie wepchnęło mnie do łóżka, a na koniec jeszcze kręgosłup odmówił posłuszeństwa.
Teraz ledwo się ruszam, nochal czerwony no i trzeba wracać do roboty. Dobrze, że chociaż udało się porządek zrobić.
No więc jak już tak odpoczęłam "solidnie" przez ten tydzień to do kurortu lub jakiegoś miłego, śnieżnego miejsca bym pojechała.
W starym Elle Decoratin znalazłam taki domek. Może go pamiętacie.
Przyjemniasty:) Luksowy:)
Projektant: Alberto del Biondi
Pierwszy raz w życiu!
Hmmm.... to znaczy od kiedy prowadzę firmę czyli od jakiś 8 lat.
Chciałam nadrobić, wyluzować, a tu proszę wyluzowałam się na maksa. Podłe przeziębienie wepchnęło mnie do łóżka, a na koniec jeszcze kręgosłup odmówił posłuszeństwa.
Teraz ledwo się ruszam, nochal czerwony no i trzeba wracać do roboty. Dobrze, że chociaż udało się porządek zrobić.
No więc jak już tak odpoczęłam "solidnie" przez ten tydzień to do kurortu lub jakiegoś miłego, śnieżnego miejsca bym pojechała.
W starym Elle Decoratin znalazłam taki domek. Może go pamiętacie.
Przyjemniasty:) Luksowy:)
Projektant: Alberto del Biondi
Ten powyżej był opublikowany w Elle, ale ten poniżej widzę pierwszy raz. Też niczego sobie.
A jakie widoki! Nic, tylko leżeć i patrzeć.
OdpowiedzUsuńO tak
OdpowiedzUsuń