Okrutnie mi się podobają te koce, a raczej ogrzewacze-rozgrzewacze-ozdabiacze-rozśmieszcze.
Tak się zakamuflować, w czymś takim przy komputerku:)
Miłoby było zwłaszcza przy tej brudno-zimowej pogodzie.
Tak się zakamuflować, w czymś takim przy komputerku:)
Miłoby było zwłaszcza przy tej brudno-zimowej pogodzie.
Vík Prjóndóttir - znakomita współpraca między projektantami, a rzemieślnikami.
Zdjęcia oczywiście wszystkie z ich strony
Wygląda przytulnie, trochę jak duże śpiochy. Dla mnie ten w kropy :)
OdpowiedzUsuńDla mnie też:)
OdpowiedzUsuńGdzieś je już widziałam. Przytulnie i nic nie podwiewa:) Podoba mi się porównanie do dużych śpiochów.
OdpowiedzUsuńCudowne są te "pokrowce" - ja stawiam na trójkąty.
OdpowiedzUsuńŚwietny!
OdpowiedzUsuńchcę!!!
OdpowiedzUsuńWidzę, że kocyk się spodobał:))
OdpowiedzUsuń