Teraz wrzucam tylko taką małą różową zapowiedź.
Mam nadzieję, że poskładam wpis do wieczora.
Zapraszam zwłaszcza mamuśki, bo mam kilka pytań dotyczących pokoi dziecięcych-dziewczęcych:)
ja jeszcze nie urodzilam, ale bedziemy mieli dziewczynke i tez juz mnie mdli na mysl o okresie różowym...niestety to się przechodzi jak ospe lub inne... gdy jeszcze studiowalam pedagogike artystyczna to mielismy o tym zajecia - w pewnym wieku kazda dziewczynka wykazuje zainteresowanie dwoma motywami - końmi i kolorem różowym - jakos tak to jest uwarunkowane spolecznie lub genetycznie...trzeba przetrwac, mija podobno po jakis 2 latach jesli sie oczywiscie odpowiednio dzieckiem pokieruje we wlasciwym kierunku... nie kazdemu rodzicowi wychodzi i pozniej wyrasta taka Jola Rutowicz...
To uwarunkowanie jest raczej społeczne:) Jak Jej nie będziesz wypuszczać z domu i zabronisz oglądać telewizję to pewnie pominiesz okres My little pony:)) Żartuję oczywiście, różowy to nie tragedia tylko czasem mam wrażenie, że klienci mogą mi wziąć za złe, że się powtarzam więc czasem próbuję, ale to się nigdy nie udaje.
ja jeszcze nie urodzilam, ale bedziemy mieli dziewczynke i tez juz mnie mdli na mysl o okresie różowym...niestety to się przechodzi jak ospe lub inne... gdy jeszcze studiowalam pedagogike artystyczna to mielismy o tym zajecia - w pewnym wieku kazda dziewczynka wykazuje zainteresowanie dwoma motywami - końmi i kolorem różowym - jakos tak to jest uwarunkowane spolecznie lub genetycznie...trzeba przetrwac, mija podobno po jakis 2 latach jesli sie oczywiscie odpowiednio dzieckiem pokieruje we wlasciwym kierunku... nie kazdemu rodzicowi wychodzi i pozniej wyrasta taka Jola Rutowicz...
OdpowiedzUsuńTo uwarunkowanie jest raczej społeczne:)
UsuńJak Jej nie będziesz wypuszczać z domu i zabronisz oglądać telewizję to pewnie pominiesz okres My little pony:))
Żartuję oczywiście, różowy to nie tragedia tylko czasem mam wrażenie, że klienci mogą mi wziąć za złe, że się powtarzam więc czasem próbuję, ale to się nigdy nie udaje.