Nie wiem czy mieliście kiedyś okazję szlifować drewno.
Ja z racji studiowania mebla na ASP takąż miałam wielokrotnie i pamiętam taki moment, kiedy po długim, długim szlifowaniu (tzw męczeniu materiału, bo tak się działo jak coś nie szło:) drewno zaczyna przybierać taki lekko brudny kolor, chyba od papieru ściernego. Dawno nie robiłam osobiście żadnych mebli, a przypomniało mi się to kiedy zobaczyłam zdjęcie detalu krzesła autorstwa Oki Sato. To przybrudzenie na rogu to zapewne złudzenie, ale przypomniały mi się dobre studenckie czasy:).
A krzesełko mistrzowskie nieprawdaż? Niezła technologia.
Ja z racji studiowania mebla na ASP takąż miałam wielokrotnie i pamiętam taki moment, kiedy po długim, długim szlifowaniu (tzw męczeniu materiału, bo tak się działo jak coś nie szło:) drewno zaczyna przybierać taki lekko brudny kolor, chyba od papieru ściernego. Dawno nie robiłam osobiście żadnych mebli, a przypomniało mi się to kiedy zobaczyłam zdjęcie detalu krzesła autorstwa Oki Sato. To przybrudzenie na rogu to zapewne złudzenie, ale przypomniały mi się dobre studenckie czasy:).
A krzesełko mistrzowskie nieprawdaż? Niezła technologia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze.
Bardzo proszę o nie umieszczanie reklam.