Zacznę od tego, że zdjęcia z poprzedniego wpisu są autorstwa mojej kuzynki Oli.
Niby nic.
Każdy ma kuzynostwo i to dane kuzynostwo robić może różne interesujące rzeczy jak np. zdjęcia w ciekawych miejscach.
Niby nic.
My mimo, że jesteśmy w podobnym wieku poznałyśmy się niedawno i całkiem przypadkowo.
Ola znalazła zdjęcia moich realizacji w Werandzie. Nazwiska mamy takie same, a że mało ich w Polsce więc było bardzo prawdopodobne, że jesteśmy jakoś spowinowacone.
Po drobnych poszukiwaniach doszłyśmy do tego jak powiązane jesteśmy.
Ola chciała zacząć prowadzić działalność związaną z urządzaniem wnętrz (o tym dalej) więc miała kilka pytań.
Na razie nadal jest normalnie. Prawda?
Mniej normalnie robi się kiedy kontaktujecie się z rodziną, sprawdzacie konta na facebook'u coby się do znajomych dodać:) a tam przy nazwisku Oli widnieje napis - mieszka w: Uluwatu, Bali, Indonesia ???
niesamowitą kobietę, która po poważnych studiach prawniczych wyruszyła w świat i wylądowała w odległej Indonezji.
Nie bez trudu wybudowała tam kilka łodzi, pływa, nurkuje, prowadzi tam swoją firmę organizującą nurkowe safari (Aridive), założyła tam rodzinę i daje sobie radę w tym egzotycznym świecie.
W następnym wpisie zobaczycie co jeszcze Ola wymyśliła - tym razem będzie coś bardziej związanego z tematyką bloga niż smoki z Komodo;))
pozdrawiam
Niby nic.
Każdy ma kuzynostwo i to dane kuzynostwo robić może różne interesujące rzeczy jak np. zdjęcia w ciekawych miejscach.
Niby nic.
My mimo, że jesteśmy w podobnym wieku poznałyśmy się niedawno i całkiem przypadkowo.
Ola znalazła zdjęcia moich realizacji w Werandzie. Nazwiska mamy takie same, a że mało ich w Polsce więc było bardzo prawdopodobne, że jesteśmy jakoś spowinowacone.
Po drobnych poszukiwaniach doszłyśmy do tego jak powiązane jesteśmy.
Ola chciała zacząć prowadzić działalność związaną z urządzaniem wnętrz (o tym dalej) więc miała kilka pytań.
Na razie nadal jest normalnie. Prawda?
Mniej normalnie robi się kiedy kontaktujecie się z rodziną, sprawdzacie konta na facebook'u coby się do znajomych dodać:) a tam przy nazwisku Oli widnieje napis - mieszka w: Uluwatu, Bali, Indonesia ???
Poznajcie więc
niesamowitą kobietę, która po poważnych studiach prawniczych wyruszyła w świat i wylądowała w odległej Indonezji.
Nie bez trudu wybudowała tam kilka łodzi, pływa, nurkuje, prowadzi tam swoją firmę organizującą nurkowe safari (Aridive), założyła tam rodzinę i daje sobie radę w tym egzotycznym świecie.
Polecam poczytać. To nie jest taki kolorowy świat jak na widokówkach.
Nurkom polecam poznać bliżej Aridive.
Pod tym linkiem znajdziecie filmik, który zrobił dla Oli jeden z ostatnich gości. Kuszący:)
* * *
Pod tym linkiem znajdziecie filmik, który zrobił dla Oli jeden z ostatnich gości. Kuszący:)
* * *
Ola jest strasznie skromna więc mam nadzieję, że mi tu zaraz nie wyskoczy z komentarzem żebym to szybko usunęła:)
W następnym wpisie zobaczycie co jeszcze Ola wymyśliła - tym razem będzie coś bardziej związanego z tematyką bloga niż smoki z Komodo;))
pozdrawiam
Nooo, nietypowa historia :) Taką kuzynkę chyba koniecznie trza odwiedzić, nie ? :D
OdpowiedzUsuń:) taaaa :)
Usuń