Element wyposażenia wnętrz na wspomnienie, którego wielu z Was wykrzywiają się usta z obrzydzenia:) Wiem, wiem:)
A ja bardzo lubię tak "zamykane" szafki (nawet mam jeden zawodowy sukces - namówiłam klienta na takową zasłonkę w szafce łazienkowej:)
To rozwiązanie nadaje wnętrzu charakteru i jest bardzo wygodne.
Kiedy "otwierasz" szafkę żaden front Ci nie przeszkadza.
Możesz pootwierać wszystkie potrzebne szafki i wygodnie gotować.
Sposób zawieszenia tkaniny może być różny.
Mocno marszczony, słabo marszczony, w ogóle nie marszczony, na żabkach, na agrafkach, na metalowych kółkach, na patyku, na metalowej rurce, na lince... Wersji mnóstwo każda stworzy inny klimat.
Poniżej kilka przykładów. W większości są to kuchnie w rustykalno-surowym charakterze.
Ja zastosowałabym je w mocno industrialnym wnętrzu. Chętnie w połączeniu z moimi ulubionymi lastrikowymi blatami;)
źródła
I jak?
Ktoś w naszym ulizanym świecie wnętrz przystałby, z własnej i nie przymuszonej woli, na takie rozwiązanie?
Pozdrawiam
wszystkie szafy ubraniowe plus szafka lazienkowa u mnie sa "zamykane" w ten wlasnie sposob.... uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńU mnie tylko szafa w pracowni i jedna mała w kuchni;)
UsuńJa na zasłonki w kuchni nie jestem gotowa (może to przez to, że moja babcia na butlę z gazem zakładała swoje stare spódnice, żeby było ładniej ;)), za to szafy ubraniowe za zasłonami uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńAch te złe skojarzenia!:) Ja tak miałam z boazerią, a pomarańczowe ściany nadal mnie trzymają.
UsuńCzasem rysuję te pierdyliardy systemów w szafkach. Drogie to strasznie, a taki prymitywny sposób wiele załatwia.
Oczywiście to nie jest rozwiązanie dla każdego:))
:))
OdpowiedzUsuńChcę coś takie zrobić w łazience na pralkę <3
OdpowiedzUsuńTo rozumie :)))
UsuńW letnim domku bardzo chętnie bym sobie taka zrobiła, w domu chyba niekoniecznie :)
OdpowiedzUsuńW domku letnim to często się zdarza. Mówię Ci to baaardzo wygodne, nawet mój super praktyczno-zasadniczy mąż stwierdził, że jednak to jest ok:))
UsuńJa bym przystała z własnej nieprzymuszonej woli :).
OdpowiedzUsuń:))
UsuńJa właśnie mam tak "zamykane" kuchenne szafki ... wystarczy tylko zmienić tkanię i w mig mam nowe
OdpowiedzUsuńO to, to:)) Kolejna zaleta:)
Usuńgenialne rozwiązanie do małych wnętrz! ja mam takie zasłonki w szafkach łazienkowych, a kiedyś miałam w maleńkiej kuchni (zamirszchłe czasy gdy mieszkałam w kawalerce na 19-stu metrach). Super sprawa - wygodne, łatwo wyprać, łatwo zmienić na inną tkaninę.
OdpowiedzUsuńświetny pomysł
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że całkiem ładnie to wygląda ;) Ja mam zasłonkę w kąciku gdzie stoi kosz na śmieci ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie http://ogrodekzaoknem.blogspot.com/
PS: Obserwuję, liczę na rewanż.
Wow, ale jaka fenomenalna kuchnia, super !
OdpowiedzUsuńFajnie to wygląda :) Ciekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńA gdzie kupić taki krótki karnisz na zasłonkę do kuchni? Chętnie sobie sprawię takie cudeńko w mojej industrialnej kuchni
OdpowiedzUsuń