a jak mi się zmienia!!! dopiero ostatnie kilka lat jest w miarę stabilne:)))
do każdej nawet najbardziej kiczowatej rzeczy staram się podchodzić bardzo otwarcie dawniej okropnie się burzyłam - to brzydkie to ładne - a teraz... luzik... może do czegoś będzie pasowało... :)))
to wpływ zawodu i mus dostosowywania się do klientów - tak myślę:)
to już raczej wolę kanapki na nim podać:) Po tym jak kiedyś w jednym z poprzednich mieszkań mrówki po ścianie biegały mi regularnie (cholerstwa odporne na wszelkie moje niszczycielskie zabiegi) mam jednak mały wstręt.
Przepiękne, u mnie dziś bardzo podobne zestawienie! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńaaa... widziałam:)
Usuńprzepraszam , ale talerz z mrówkami mnie odrzuca
OdpowiedzUsuńno tak, do serwowania jedzenia dyskusyjny, ale jako dekoracja zabawny:)
Usuńzabawny, tak-zdecydowanie :}
Usuńkiedyś dyskusyjne były dla mnie filiżanki, główki lalek bez części górnej- teraz bym chętnie przygarnęła :D (tylko krowa nie zmienia poglądów :P)
a jak mi się zmienia!!!
Usuńdopiero ostatnie kilka lat jest w miarę stabilne:)))
do każdej nawet najbardziej kiczowatej rzeczy staram się podchodzić bardzo otwarcie
dawniej okropnie się burzyłam - to brzydkie to ładne - a teraz...
luzik... może do czegoś będzie pasowało... :)))
to wpływ zawodu i mus dostosowywania się do klientów - tak myślę:)
Luzik jest odpowiedzią na wszystko ;]]
Usuńwszystko piękne, ale na talerz z mrówkami chyba jednak bym się nie zdecydowała
OdpowiedzUsuńa na ścianę?:)
Usuńto już raczej wolę kanapki na nim podać:) Po tym jak kiedyś w jednym z poprzednich mieszkań mrówki po ścianie biegały mi regularnie (cholerstwa odporne na wszelkie moje niszczycielskie zabiegi) mam jednak mały wstręt.
Usuńja moim mrówkom odcięłam kiedyś drogę dezodorantem, zaraz przy wejściu do kamienicy - ale była zapach!!:)
Usuńnic dziwnego że masz lekki wstręt