W ciągu roku "przechodzi" przez nasze ręce raptem kilka pełnych projektów.
Z racji tego, że mam niewielu klientów robię w sklepach mało zakupów. Nie jestem więc atrakcyjna dla sprzedawców i dlatego zazwyczaj mają mnie gdzieś:( Na dodatek wyglądam jak leszcz, co tym bardziej powoduje to, że nie są w stanie uwierzyć czym zajmuję się zawodowo:)
Bardzo jest mi jednak miło kiedy przychodzę do sklepu z problemem i wychodzę z rozwiązaniem i gotową recepturą.
Tym razem chciałam zagruntować cegły, ale w taki sposób, żeby związać pył i nadać odpowiedni naturalnie wyglądający kolor. Nie przepadam za czerwonymi "wylizanymi" cegłami.
Wpadliśmy do sklepu, zostawiliśmy cegły, podesłaliśmy wizualizacje i odebraliśmy coś takiego.
Panie z krakowskiego Benjamina stanęły na wysokości zadania:) Bardzo im za to dziękuję.
Nie jestem przyzwyczajona do takiej pomocy stąd taka trochę reklamowa notka:)
Bardzo interesujący efekt. A co do obsługi to pracowałam trochę w handlu i wiem, że to zależy od marki - Benjamin jako firma z juesej domyślam się, że ma swoje standardy i reprezentuje zupełnie inną kulturę wspołpracy z klientem, w Polskich firmach dopiero sie tego uczą, że nie wystarczy suche "co podać" by sprzedać, a klient który wygląda niepozornie często zaskakuje największymi zakupami więc nie można nikogo ignorować :)
OdpowiedzUsuńMasz rację z tymi niepozornymi klientami. Mam ci ja kilku takich w kolekcji. To nawet bywa zabawne:)
Usuńwspaniały efekt :) i jaka prawdziwa forma reklamy Li ;) jestem ciekawa efektu już na pełnej ścianie :)
OdpowiedzUsuńNo ja też jestem ciekawa. Mam nadzieję, że będę mogła zrobić zdjęcie bo jeszcze nie pytałam :P
UsuńWow !
OdpowiedzUsuńA wiesz może, czym zagruntowały te cegły?
OdpowiedzUsuń