Aktualizacje też nie znikają. Google Reader działał na zasadzie RSS, a Lista Czytelnicza chyba nie (chociaż tego nie jestem pewna, nie znam się). W każdym razie opcja "follow" na blogach w Bloggerze zostaje i tak samo w liście czytelniczej blogów, które "followujemy" ;) nic się nie zmienia. Aczkolwiek znając złośliwość rzeczy martwych, a szczegolnie techniki, może i dobrze mieć "bezpiecznik" na Bloglovin :)
Znika tylko Czytnik Google (Google Reader), a nie lista czytelnicza Bloggera.
OdpowiedzUsuńAaaaa!!
UsuńCzyli spis blogów zostaje tylko aktualizacje wpisów znikają? Czy jeszcze czegoś nie pojęłam?:))
Aktualizacje też nie znikają. Google Reader działał na zasadzie RSS, a Lista Czytelnicza chyba nie (chociaż tego nie jestem pewna, nie znam się). W każdym razie opcja "follow" na blogach w Bloggerze zostaje i tak samo w liście czytelniczej blogów, które "followujemy" ;) nic się nie zmienia.
UsuńAczkolwiek znając złośliwość rzeczy martwych, a szczegolnie techniki, może i dobrze mieć "bezpiecznik" na Bloglovin :)
Hmmm,
UsuńNo nieważne. Zapas mam. Może się dziać co chce.
Dzięki Raincloud za wyjaśnienia.
Ja też przerzuciłam się na bloglovin' :)
OdpowiedzUsuń