Już nie jest całkiem takie nowe, bo projekt prawie skończony, ale tempo jest tak ostre, że nie miałam czasu wrzucić chociaż jednej fotki.
Tym razem kuchnia izraelska.
To dlatego ostatnio tak zaniedbuję bloga.
Poza tym wciągnęłam się maksymalnie w prowadzenie mojego sklepu. Wiecie, zdjęcia, teksty i takie tam. Siedzimy sobie we trójkę ja, Siostra, Andrzej i knujemy:)). Miło jest:)) Muszę się tym poważnie zająć, bo to 1000 razy przyjemniejsze niż praca projektanta.
Tak przy okazji, jeżeli macie ochotę, to zapraszam do polubienia naszego, nadal malutkiego sklepu. Stronę facebookową prowadzi Siostra, bo ja ledwo daję radę z tym tutaj blogiem oraz sklepowym, projektowaniem wnętrz, prowadzeniem budów, wykonywaniem dekoracji do tych że, robieniem zdjęć, wyszukiwaniem produktów, i na dodatek robieniem ozdób na święta do naszego sklepu:)))
Chociaż to ostatnie to najmilsza sprawa i mam nadzieję, że nie tylko na ozdobach się skończy.
Wytwarzanie jest dużo bardziej satysfakcjonujące niż projektowanie. Pracujesz i masz efekt, a nie stos papierków. Zazwyczaj nieduży stos, więc też jakiegoś szczególnego wrażenia nie robi:)) Postaram się już na mój głupi, do granic niemożliwości, zawód więcej nie narzekać, ale obiecać nie mogę:)))
Miłej niedzieli Wam życzę. Idźcie na spacer.
Tym razem kuchnia izraelska.
To dlatego ostatnio tak zaniedbuję bloga.
Poza tym wciągnęłam się maksymalnie w prowadzenie mojego sklepu. Wiecie, zdjęcia, teksty i takie tam. Siedzimy sobie we trójkę ja, Siostra, Andrzej i knujemy:)). Miło jest:)) Muszę się tym poważnie zająć, bo to 1000 razy przyjemniejsze niż praca projektanta.
Tak przy okazji, jeżeli macie ochotę, to zapraszam do polubienia naszego, nadal malutkiego sklepu. Stronę facebookową prowadzi Siostra, bo ja ledwo daję radę z tym tutaj blogiem oraz sklepowym, projektowaniem wnętrz, prowadzeniem budów, wykonywaniem dekoracji do tych że, robieniem zdjęć, wyszukiwaniem produktów, i na dodatek robieniem ozdób na święta do naszego sklepu:)))
Chociaż to ostatnie to najmilsza sprawa i mam nadzieję, że nie tylko na ozdobach się skończy.
Wytwarzanie jest dużo bardziej satysfakcjonujące niż projektowanie. Pracujesz i masz efekt, a nie stos papierków. Zazwyczaj nieduży stos, więc też jakiegoś szczególnego wrażenia nie robi:)) Postaram się już na mój głupi, do granic niemożliwości, zawód więcej nie narzekać, ale obiecać nie mogę:)))
Miłej niedzieli Wam życzę. Idźcie na spacer.
bardzo ładne przedmioty są w Twoim sklepiku, szkoda tylko że, aż tak drogie.
OdpowiedzUsuń--------------
kluskiwnosie.blogspot.com
Wiem, wiem:(( ale wybieram to co w jakiś sposób mnie zachwyciło. Forma, sposób wykonania, materiał, jakość, projekt, sentyment... Nie chciałam mieć sklepu, w którym jest dużo i tanio. Chciałam żeby było wyjątkowo. Nie jest to jeszcze to o co mi chodzi bo nie mogę sobie na wszystko pozwolić, ale będę się starć.
UsuńSam z pewnością wiesz, że jak stoisz przed półką z jakimś dobrem to zawsze wybierzesz to co droższe:))Prawda?
Właśnie zerknęłam do sklepiku. Piękne i oryginalne rzeczy.
OdpowiedzUsuńZ tym, że ciężko ogarnąć wszystko jednej osobie - zgadzam się w zupełności. A jeśli jeszcze masz małe dzieci, to już w ogóle...
Pozdrawiam i życzę sukcesów.
M.
Dzięki. Dzieciaków nie mam, ale może one bardziej ustawiłby mnie do pionu:))
Usuńknucie jest fajne:), chcialabym to zobaczyc:). Nie moge sie doczekac Waszy ozdob choinkowych!
OdpowiedzUsuńNo możesz Kasia sobie to wyobrazić. Wióry lecą:))
UsuńOj Sylwia, jak ja Cię rozumiem... A nie masz przy tym wrażenia, że coś zaniedbujesz?
OdpowiedzUsuńA mam. Dom:(
UsuńNo właśnie, trochę czasem się zapędzamy w tym naszym kieracie. Może warto by z czegoś zrezygnować... To takie moje też przemyślenia na ten czas.
Usuńuuuu.... wspaniałe :) i widzisz, cos jednak sie dzieje :) juz nie moge się doczekac kolejnej odsłony :)
OdpowiedzUsuńCzasem tak:))
Usuń