Wciągnęły mnie te hotele:) Wakacje się kończą trzeba się spieszyć. Teraz przeciwieństwo Meksyku. Hotele bardziej ciężkie, ale klimatyczne. Takie do jedzenia, czytania książek, picia kawki i ciasteczek. Chyba ta ponura pogoda mnie tak nastraja. Poniżej zdjęcia z pięciu różnych hoteli jednej sieci. Wszystkie w jednym klimacie, minimalnie naznaczone charakterem miasta. Bardzo podoba mi się, że w sali kinowej serwują pledy do otulenia się:)
Ten hotel to wyłącznie na jesień:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze.
Bardzo proszę o nie umieszczanie reklam.